Botoks kojarzy się nam z redukcją zmarszczek i gwiazdami Hollywood, jednakże co ciekawe medycyna estetyczna nie jest pierwszą dziedziną zastosowania tej substancji. W USA botoks w medycynie estetycznej zaczął być stosowany w latach 80-tych. Jednakże dla nauki był on znany o wiele wcześniej.
Początki stosowania botoksu sięgają końca lat 60-tych i dziedziny medycyny, jaką jest neurologia. Dlaczego właśnie lekarze neurolodzy zauważyli potencjał botoksu w leczeniu wielu chorób?
Wiąże się to z właściwościami botoksu, a konkretnie toksyny botulinowej- bo tak brzmi naukowa nazwa tej substancji. Toksyna botulinowa jest substancją naturalną wytwarzaną przez beztlenowe pałeczki jadu kiełbasianego. Hamującą ona wydzielanie acetylocholiny, która jest istotnym neuroprzekaźnikiem w naszym organizmie. Blokujące działanie uniemożliwia przewodzenie sygnałów z układu nerwowego do mięśni, przez co pozostają one nieruchome.
Toksyna botulinowa wstrzyknięta domięśniowo działa około 4-6 miesięcy. Następnie zabiegi należy powtórzyć.
Toksyna botulinowa na samym początku była stosowana w neurologii, najczęściej przy takich schorzeniach, jak: kurcz powiek, kręcz karku, kurcz pisarski czy połowiczny kurcz twarzy, napięciowe i migrenowe bóle głowy, bruksizm czyli zgrzytanie zębami, zmniejszanie skutków udaru, pourazowego uszkodzenia mózgu lub rdzenia kręgowego, porażenia dziecięcego oraz stwardnienia rozsianego, choroba Parkinsona.
Jak można zauważyć w większości choroby te polegają na nieprawidłowym, czy zbyt intensywnym skurczu mięśni. Botoks ze swoimi właściwościami unieruchamiającymi mięśnie jest jedną ze skuteczniejszych form leczenia takich schorzeń, a w wielu przypadkach ostatnią nadzieją pacjentów na normalne funkcjonowanie w życiu codziennym.